Hehe, cały piątek próbowałem się dobić do komentarzy na blogu żeby coś napisać, ale jak na złość proxy w mojej korporacji odmówiło funkcjonowania po https i nie mogłem nic napisać. Jestem zaszczycony, po raz pierwszy coś co zrobiłem zostało uwiecznione w dziele literackim nie będącym otwarcie utworem prześmiewczym. Cudownie. Dzięki :)
Witaj Cannehal,
OdpowiedzUsuńTwój blog jest piekny. Lubie go.
Pozdrowienia z Brazylii:
Geraldo
Hehe, cały piątek próbowałem się dobić do komentarzy na blogu żeby coś napisać, ale jak na złość proxy w mojej korporacji odmówiło funkcjonowania po https i nie mogłem nic napisać. Jestem zaszczycony, po raz pierwszy coś co zrobiłem zostało uwiecznione w dziele literackim nie będącym otwarcie utworem prześmiewczym. Cudownie. Dzięki :)
OdpowiedzUsuń